Nieruchomości warszawskie a „dekret Bieruta”
Niektórzy prawnicy działający na terenie Warszawy specjalizują się w obrocie nieruchomościami, przy których pojawia się pojęcie „dekret Bieruta”. Czym był ten dekret i jak przekłada się na życie warszawiaków?
Czym jest „dekret Bieruta”?
Tuż po wojnie, 26 października 1945 roku Krajowa Rada Narodowa, na której czele stał Bolesław Bierut, późniejszy prezydent Polski, wydała Dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze miasta stołecznego Warszawy. Dekret nazwano od nazwiska prezydenta KRN dekretem Bieruta. NA mocy tego dokumentu wszystkie grunty znajdujące się w granicach przedwojennej Warszawy przechodziły na własność gminy m. st. Warszawy – grunty, nie budynki. W praktyce oznaczało to jednak przejęcie również kamienic lub objęcie ich obowiązkowym kwaterunkiem. Działanie to wprowadzano szczególnie w dzielnicach centralnych – na Mokotowie, Ochocie i w Śródmieściu.
Co prawda dzisiejsi historycy i urbanistycy, a nawet prawnicy mówią, że bez tego dekretu odbudowa zniszczonego miasta nie byłaby możliwa – równocześnie jednak podaje się, że wykonywanie dekretu spowalniało ten żmudny proces. Szacuje się, że mieszkańcy utracili wówczas nawet 94% nieruchomości, a całość odebranego mienia szacuje się na aż 40 miliardów złotych. Właścicielom obiecywano wieczystą dzierżawę lub odszkodowanie w postaci miejskich papierów wartościowych.
Odzyskanie nieruchomości – obecna sytuacja
W dobie PRL nacjonalizacja była przeprowadzana z takim zapałem, że często pomijano przy tym obowiązujące przepisy prawa. W ten sposób wielu właścicieli w latach 90. XX wieku nadal figurowało w księgach wieczystych, co ułatwiło im odzyskiwanie utraconej własności. Obecnie nieruchomości są stopniowo zwracane, jednak nie bez procesów sądowych. Zabrakło w Warszawie solidnej reprywatyzacji, skutkiem czego w 2013 roku w stolicy toczyło się 8 tysięcy postępowań związanych z tymże dekretem.
Obecnie około dwóch trzecich gruntów znajdujących się w granicach przedwojennej Warszawy jest objętych roszczeniami – ujawnionymi lub dopiero potencjalnymi. Tylko w latach 2011 i 2012 miasto wypłaciło odszkodowania na łączną sumę 415 mln złotych. Wartość gruntów i budynków wzrasta – jeśli założymy, że miasto zwróci w odszkodowaniu około 20% wartości nieruchomości, już teraz cała suma może sięgać nawet 15 mld złotych. Wielu prawników zajmuje się tą tematyką. Odzyskiwanie własności lub dochodzenie roszczeń jest sferą, która interesuje między innymi kancelarię wasiprawnicy.pl, zajmującej się sprawami nie tylko ze Szczecina, gdzie mieści się siedziba kancelarii, ale również z innych regionów, między innymi właśnie ze stolicy.